Przebudzenie cz.30

Jak tylko przekroczyłem próg pokoju straciłem całkowicie siły i prawie zemdlałem. Aby uchronić się prze upadkiem oparłem się o ścianę i jak tyko to zrobiłem poczułem się dużo lepiej. Czułem jak energia z powrotem napływa do mojego ciała. Dziwne, przecież

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.29

Podszedłem do jednej z osób podpiętych do Jaskini. Leżała na łóżku zupełnie nieświadoma tego, co przed chwilą się wydarzyło. Delikatnie dotknąłem ją ręką. Żadnej reakcji. Zrobiłem to drugi raz tylko mocniej. Znowu nic. Tak jakbym dotykał trupa. Czyli co? Mam

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.28

– Kim jesteś? – usłyszałem nad sobą. Domyśliłem się, że jest to Doktor ale i tak nie mogłem nic powiedzieć – Kim jesteś?! – spytała ponownie. Tym razem wyczułem w jej głosie więcej pewności siebie. Z trudem przewróciłem się na

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.27

Obudziłem się w kajucie. Leżałem na podłodze. Nie mogłem się ruszać. Ręce, nogi i szyję miałem owinięte sznurem, który był przytwierdzony do podłogi. Poczułem wstrząs. Cała jaskinia zatrząsła się. Nagle „sznur”, którym byłem przytwierdzony, zaczął sam się odplątywać i znikać

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.26

Obudziłem się wleczony do Źródełka. No nie. Znowu to samo. Chociaż… w sumie to dobrze, bo zmyję z siebie cały ten syf, którego doświadczam w tym… nawet nie wiem jak mam to nazwać. Wszystko to, czego doświadczyłem zmyje się w

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.25

Ponownie obudziłem się wleczony do Źródełka. Tym razem nie chciałem tam iść, wolałem pozostać taki jak się czułem. Bezsilny i apatyczny. Nawet nie muszę sam się przemieszczać, tylko ktoś mnie wlecze. Nic nie muszę robić. Pewnie zaraz mnie nakarmią i

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.24

Obudziłem się, kiedy byłem wleczony do Źródełka. Byłem jednym z tysięcy, którzy tak jak ja nie mogli chodzić. Byliśmy wyczerpani. Po tym całym przeżyciu jedno było pocieszające. Nie byłem sam. Jestem jednym z wielu. Ta myśl dawała mi ukojenie. Mimo

Czytaj więcej »

Przebudzenie cz.23

Było gorzej niż się spodziewałem. Zaczęło się bardzo łagodnie, od zwykłego czekania. Wszedłem w światło i nic się nie działo. Nic nie widziałem prócz jasności. Byłem sam. Wszyscy gdzieś zniknęli. Próbowałem iść w jakimś kierunku ale nic się nie zmieniało.

Czytaj więcej »

Budzisz się. Nie wiesz gdzie jesteś, kim jesteś. Jedyne co wiesz to to, że jesteś. Ale czy to, co się teraz dzieje, jest tym wszystkim co jest? Czy wcześniej też coś było? Czy to, co było wcześniej jest tym, czego potrzebujesz aby odnaleźć się w tym, co jest? Czy tak naprawdę ma to wpływ na to, co spotyka cię teraz? Czy ta wiedza uchroniłaby cię przed tym, co po prostu jest? Czy to, co nowe i niespotykane, jest naprawdę nowym, czy po prostu zapomnianym? Czy jest sens dziwić się temu co jest, skoro to jest? Czy pytania: Po co? Dlaczego? Czemu? – tak naprawdę zmienią cokolwiek, skoro i tak trzeba mierzyć się z tym, co i tak jest? Czy niechęć do tego zmieni to w coś lepszego? I czy przeżycie jest jedynym, co można zrobić?