Dziennik kepleriański – wpis 3

Wykluczenie. To właśnie słowo opisuje moją sytuację, to jak się czuję przez całe życie. Czasami nawet nie wiem kim jestem. Całe moje dzieciństwo starałem się dopasować. W szkole próbowałem wejść do każdej możliwej grupy ale rezultat zawsze był ten sam. Na sam mój widok grupa jakby się ścieśniała, blokował dostęp do siebie. Tak jakby to właśnie moja osoba miała zaburzyć jakieś niewidzialne pole bezpieczeństwa. A ja ciągle próbował się dostosować. Zmieniałem swoje zachowanie, ubiór, sposób mówienia, poruszania się. Zmieniałem swoje hobby, robiłem to co popularne, to co dana grupa akurat lubi robić. I tak było w każdej nowej grupie. W przedszkolu, szkole podstawowej, liceum. Zawsze tak samo. Zawsze starałem się dostosować do nowej grupy, nowego otoczenia jednak rezultat był taki sam. Wykluczenie. I jak patrzę teraz z mojego krótkiego doświadczenia to najgorsze w tym wszystkim jest to, że zatraciłem siebie. Teraz to już sam nie wiem kim jestem. Nie wiem, co lubię robić, nie wiem co lubię nosić. Nie wiem jakiej muzyki lubię najbardziej słuchać. Nie wiem o sobie nic. Tak bardzo chciałem się dostosować, wpasować, robiłem to co inni, nie zwracając w ogóle uwagi na siebie. Nie wiem kim jestem.

A może jestem tym wszystkim co pozostało. Może to czym jest jestem jest tym co różne od tego co próbowałem robić. Może po prostu jestem Różnicą.

Podobne

Dziennik kepleriański – wpis 18

Zanim zdążyłem to przemyśleć jadę już na spotkanie. Mimo tych wszystkich wcześniej obaw nie jestem w stanie oprzeć się pokusie spróbowania swoich sił w tym, niekoniecznie legalnym przedsięwzięciu. Niekoniecznie? Nie będę się oszukiwał, na pewno nielegalnym. Ale skoro to mnie

Czytaj więcej »

Dziennik kepleriański – wpis 17

Siedzę teraz w mojej kajucie i nie mogę spać. Już prawie kolejny dzień, a ja całą noc nie zmrużyłem oka. Od kiedy tylko usłyszałem, że znowu będę się ściągał mój umysł i ciało dostały takiego zastrzyku energii jak nigdy. Czuję

Czytaj więcej »

Dziennik kepleriański – wpis 16

– I niby jak mam to zrobić? Co mogę zrobić aby być w stanie korzystać z tego wszystkiego? – obróciłem się wskazując na to co mnie otaczało – Otóż masz pewne umiejętności, które można w odpowiedni sposób wykorzystać. Mogę się

Czytaj więcej »

Dziennik kepleriański – wpis 15

Food Heaven to najlepsza restauracja w Galactopolis 5, w którym obecnie żyję. Jest to dobry moment aby napisać co nieco o jedzeniu, tylko musicie wiedzieć, że w tej dziedzinie nie jestem ekspertem, ponieważ całe swoje życie żywię się syntetycznym jedzeniem,

Czytaj więcej »

2250 rok. Czas wielkich zmian. Już 150 lat jesteśmy na Kepler 843. Tydzień temu nasz Mer podpisał Pakt Niepodległościowy. Wraz z innymi Galactopolis ogłaszamy niepodległość. Odłączamy się od Ziemi. Postanawiamy decydować sami o sobie. Była to wspólna decyzja nas wszystkich. W referendum wzięło 100 procent obywateli i wynik mógł być tylko jeden – wszyscy głosujący poparli decyzję o odłączeniu. Dlaczego tak się stało? Nie jest obojętne to, że wczoraj zmarł ostatni obywatel, który wyruszył z Ziemi w poszukiwaniu lepszego domu i trafił na Kepler 843. Miał 170 ziemskich lat. Teraz już nikt nie pamięta Ziemi. Wiemy o niej tylko to, czego nas nauczono. I nie jest to zgodne z tym, czego doświadczamy na co dzień. Czujemy się oszukani, uciemiężeni i wyzyskiwani. Stąd nasza decyzja o ogłoszeniu Niepodległości. Czy to im się spodobało? Oczywiście, że nie. Wiemy już, że zostały wysłane do nas wojska, które mają doprowadzić nas do porządku. Ale to nastąpi dopiero za kilka lat. Mamy więc mnóstwo czasu aby się przygotować. Czy wiemy co nas czeka? Nie. Czy boimy się tego co może nastąpić? Tak. Czy powstrzyma to nas przed tym co postanowiliśmy. Na pewno nie! Viva la Kepler! Viva la revolution!!