Zanim zdążyłem to przemyśleć jadę już na spotkanie. Mimo tych wszystkich wcześniej obaw nie jestem w stanie oprzeć się pokusie spróbowania swoich sił w tym, niekoniecznie legalnym przedsięwzięciu. Niekoniecznie? Nie będę się oszukiwał, na pewno nielegalnym. Ale skoro to mnie spotkało i samo przyszło to muszę spróbować. Siedząc w międzymodułowej kolejce cały się trzęsę. Patrz przez okno na szybko migające obrazy tego zamkniętego miasta-państwa. Czemu akurat tutaj się urodziłem? Jest tak wiele światów, w których mógłbym przyjść na świat, a to właśnie w to dziwne, mało przyjazne miejsce zostałem wrzucony. Teraz to nawet jakbym chciał robić coś innego to nie jestem w stanie. Wszystkie drzwi zostały przede mną zamknięte. Tak naprawdę były już zamknięte w momencie moich narodzin. Nie jestem w stanie wybić się ponad to, co zostało dla mnie zaplanowane przez jakichś ludzi z rządu. Ludzi, którzy mnie na oczy nie widzieli, których nawet nie znam. A to właśnie oni mają wpływ na to jak moje życie wygląda. Czy to nie jest śmieszne? Czy na pewno jest to w porządku? Nie wiem jak się żyje tam u was ale tutaj na nic nie mam wpływu. Jedyne co można zrobić to przychylnie wykonywać wszelkie „zalecenia” i w nagrodę może, z naciskiem na może dostanie się lepszą pracę i mieszkanie o cztery metry kwadratowe większe. Ale jeżeli nie masz ochoty lub nawet nie możesz być przychylny systemowi, nie masz większych szans na polepszenie swojej doli. Tak naprawdę nie ma żadnych szans.
Kolejka w końcu się zatrzymała i wysiadłem w sektorze piątym. Sektor średnio zamożnych, którzy pracują w największych rządowych firmach. Żyją tu głównie Probówki, bo to właśnie oni najczęściej dostają możliwość takich stanowisk. W porównaniu do mojego sektora panuje tu ład i porządek. To akurat mi się podoba u Probówek. Nie są w stanie zaakceptować jakiegokolwiek nieładu, co przekłada się także na ogólną czystość. No i ten sklep modelarski, do którego mam się dostać. Takie rzeczy to tylko u Probówek.
Idąc cały czas patrzę w ziemię. W myślach liczę wielkie betonowe płyty, z których jest zbudowana ulica. Pozwala mi to przestać rozmyślać na temat tego co może mnie spotkać. Nie chcę już o tym myśleć. Chcę się trzymać decyzji, którą podjąłem i nie myśleć o konsekwencjach jakie mogą mnie spotkać. Bo jak tylko wejdę do tego sklepu to wiem, że odwrotu już nie będzie. Wystarczy tylko, że przekroczę próg przed którym właśnie stoję.