Szukanie pracy, po tym jak się całe życie tylko biegało nie jest łatwe. Może powinienem wrócić do nauki, skończyć jakąś szkołę i mieć lepszy start. Tylko, że szkoła też kosztuje, a ja raczej nie dostanę stypendium naukowego, bo jedyne co umiem to biegać. Bieganie, coś co jeszcze do niedawna było dla mnie jedyną drogą życia, teraz jest dla mnie największym balastem.
Cały dzień leże i patrzę w sufit kajuty, rozmyślając nad tym co się wydarzyło. Nic to oczywiście nie zmienia, prócz tego, że rośnie moja złość na to, że tak łatwo … . Już mam tego dość! Lepiej pójdę i poszukam tych darmowych posiłków.