Opowieści Keplera cz.5

Kurt: Dobra to tyle na dzisiaj. Teraz czas na relaks. Macie jakieś plany?

Rita: Ja na pewno idę do Plower Bar. Dzisiaj jest ostatnia eliminacja do Death Race Cup. Jak chcecie to możecie wpaść. Mam zarezerwowany mały stolik, przy którym powinniśmy spokojnie się zmieścić.

Kurt: No nie wiem. Jakoś nie mam za bardzo ochoty na te całe wyścigi. Trochę nie rozumiem tego całego zamieszania wokół biegania. W końcu to tylko bieganie.

Rita: No co ty? Ty tak na serio? Przecież dzisiaj Duval walczy z Floeyem i Maloyem, o to który z nich weźmie udział w głównym wyścigu. Przecież zostało tylko jedno miejsce. Może jakbyś śledził na bieżąco stronę Funpeg to byś się bardziej wkręcił.

Kurt: No nie wiem. Naprawdę w ogóle mnie to nie kręci.

Rita: No weź przestań. Zawsze możesz popatrzeć, a nuż ktoś zginie

Kurt: Ok. Może masz rację.

Ach, te Probówki. Wystarczy wspomnieć, że ktoś może zginąć i od razu idą do baru. Podobno mają w sobie taki gen, który powoduje, że lubią jak ktoś ginie. A może to tylko taka teoria spiskowa? Faktem jest jednak to, że wszystkie sporty na Kepler są dość krwawe no i wszystkie są bardzo popularne. Szczególnie wśród Probówek. Naturalni, tacy jak ja, wolą sztukę. Kino, malarstwo, poezja jest tym, co nas przyciąga. To dlatego większość Naturalnych zajmuje się właśnie takimi zajęciami. Po prostu jesteśmy do tego stworzeni. Probówki po prostu nie rozumieją tych wszystkich dzieł. Nazywają je tworami, bazgrołami, bezsensownymi zajęciami, które marnują potrzebne zasoby. Nie rozumieją, po prostu nie rozumieją gdzie leży piękno.

Rita: A ty idziesz z nami?

Bohater: Pewnie że idę! Od tygodnia mam już zarezerwowany stolik. Może uda się je jakoś połączyć abyśmy mieli więcej miejsca.

Podobne

Opowieści Keplera cz.13

Kurt: To tyle na dzisiaj. Całkiem szybko minęło. Może to dlatego, że przez cały dzień rozmyślałem o tym co powiedziałeś. Rita: A co powiedział? Kurt: Takie egzystencjalne rzeczy. Życie, śmierć, piekło, niebo, dobro, zło. W sumie przez cały dzień dość

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.12

Muszę popracować nad moimi myślosłowami, bo inaczej mogę zostać zdekonspirowany. A przecież tego bym nie chciał. Ja to ja ale moja organizacja, to by się wściekła. Pewnie Rita szybko zaraportowałaby o mojej wpadce i to nie dlatego, że mnie nie

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.11

Kurt: Cześć Rita. Jak po wczorajszych wyścigach? Rita: Spoko. Wróciłam wczoraj do domu i znowu rzuciła się mi ta maska, którą kiedyś znalazłam. Pamiętasz która? Kurt: Wiem, ta sprzed dwóch lat. Rita: No i zaczęłam się jej tak przyglądać i

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.10

Odkrycie mojego przeznaczenia nie dawało mi w nocy spokoju. Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem zasnąć. W końcu odkryłem cel życia. Do tej pory cały czas nie umiałem się odnaleźć w tym, co robię. Niby wiedziałem, że po coś chodzę

Czytaj więcej »

Czym są opowieści Keplera

Jest to historia bohatera, który na nowo próbuje odnaleźć się w świecie, w którym nieprzypadkowo powrócił do życia. Mimo, że jest doskonały taki jaki jest, cały czas poszukuje w sobie tego czegoś, co wypełni pustkę, która tylko pozornie jest wynikiem utraty pamięci.  Jego przeżycie jest możliwe tylko dzięki nieprzeniknionej mądrości wrodzonej, która za każdym razem tłumaczy mu to, co widzi i słyszy, dzięki czemu bez trudu rozpoznaje prawdę w nieprawdzie. Możliwe jest też, że ta historia jest zupełnie o czymś innym.

Występują

Bohater – wszechwiedzący, niezależny bohater, który próbuje przypomnieć sobie kim jest i dlaczego żyje tu gdzie żyje. Na nowo tworzy swój zapomniany świat i odnajduje w nim swoją dzielną rolę. Raczej nie przepada za Kurtem, za to doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak Rita szaleńczo go kocha.

Rita – Nikt nie wie skąd się wzięła i dlaczego akurat pracuję w miejscu, w którym pracuje. Jakie przewinienia musiała popełnić, skoro los przydzielił ją do współpracy z, delikatnie ujmując, niezbyt rozgarniętą ekipą? Cały czas marzy o tym, że jej życie już niedługo się odmieni.

Kurt – kim Kurt jest? Może istnieniem? Bytem? Człowiekiem? Naturalnym? Probówką? A może, co często powtarza nasz wszechwiedzący Bohater, robotem? Może też być tym wszystkim naraz lub też zupełnie nikim.