Kurt: Dobra to tyle na dzisiaj. Teraz czas na relaks. Macie jakieś plany?
Rita: Ja na pewno idę do Plower Bar. Dzisiaj jest ostatnia eliminacja do Death Race Cup. Jak chcecie to możecie wpaść. Mam zarezerwowany mały stolik, przy którym powinniśmy spokojnie się zmieścić.
Kurt: No nie wiem. Jakoś nie mam za bardzo ochoty na te całe wyścigi. Trochę nie rozumiem tego całego zamieszania wokół biegania. W końcu to tylko bieganie.
Rita: No co ty? Ty tak na serio? Przecież dzisiaj Duval walczy z Floeyem i Maloyem, o to który z nich weźmie udział w głównym wyścigu. Przecież zostało tylko jedno miejsce. Może jakbyś śledził na bieżąco stronę Funpeg to byś się bardziej wkręcił.
Kurt: No nie wiem. Naprawdę w ogóle mnie to nie kręci.
Rita: No weź przestań. Zawsze możesz popatrzeć, a nuż ktoś zginie
Kurt: Ok. Może masz rację.
Ach, te Probówki. Wystarczy wspomnieć, że ktoś może zginąć i od razu idą do baru. Podobno mają w sobie taki gen, który powoduje, że lubią jak ktoś ginie. A może to tylko taka teoria spiskowa? Faktem jest jednak to, że wszystkie sporty na Kepler są dość krwawe no i wszystkie są bardzo popularne. Szczególnie wśród Probówek. Naturalni, tacy jak ja, wolą sztukę. Kino, malarstwo, poezja jest tym, co nas przyciąga. To dlatego większość Naturalnych zajmuje się właśnie takimi zajęciami. Po prostu jesteśmy do tego stworzeni. Probówki po prostu nie rozumieją tych wszystkich dzieł. Nazywają je tworami, bazgrołami, bezsensownymi zajęciami, które marnują potrzebne zasoby. Nie rozumieją, po prostu nie rozumieją gdzie leży piękno.
Rita: A ty idziesz z nami?
Bohater: Pewnie że idę! Od tygodnia mam już zarezerwowany stolik. Może uda się je jakoś połączyć abyśmy mieli więcej miejsca.