Opowieści Keplera cz.3

Lubię swoją pracę. Może nie jest zbyt ciekawa i skomplikowana ale daje mi wiele czasu na myślenie. A poza tym wydaję mi się, że jestem naprawdę dobry w tym, co robię

Rita: Ile razy ci mówiłam, że te kible to trzeba szorować do samego dołu. Jeżeli coś zostanie, to wieczorem nijak tego nie domyjemy. A jak my tego nie domyjemy, to będziemy mieć przesrane. I to dosłownie

Ahhh, Rita, moja Rita. Rita jest prawdziwym aniołem. W tym całym szambie tylko ona iluminuje i dzięki temu, że jest tak jak ja Naturalną, to doskonale mnie rozumie

Rita: Naprawdę nie wiem jakich słów mam użyć abyś w końcu zrozumiał to, co do ciebie mówię. Szoruj kible tak, jakby od tego zależało twoje życie.

Dosłownie… życie. Co by to było za gówniane życie gdyby Rity nie było koło mnie. Można powiedzieć, że to wokół niej kręci się mój zawirowany świat

Rita: Przestań w końcu chodzić dookoła mnie i posłuchaj – Szoruj te cholerne kible!

Zagłębianie się w niuanse mojej pracy nie należy do moich mocnych stron. I tak wiem, że to co robię, robię najlepiej jak się da. Wszystko, czego się podejmuje, wykonane jest po prostu perfekcyjnie. Za każdym razem jak tu wracam w czasie wolnym, nie mogę się nadziwić, że to właśnie ja dokonałem takich cudów

Rita: Nic z ciebie nie będzie. Lepiej idź zmywać podłogę, a ja to dokończę.

I może rzeczywiście brakuje mi tego ostatniego dotyku mistrza ale nie każdy przecież rodzi się takim mistrzem jak Rita.

Podobne

Opowieści Keplera cz.13

Kurt: To tyle na dzisiaj. Całkiem szybko minęło. Może to dlatego, że przez cały dzień rozmyślałem o tym co powiedziałeś. Rita: A co powiedział? Kurt: Takie egzystencjalne rzeczy. Życie, śmierć, piekło, niebo, dobro, zło. W sumie przez cały dzień dość

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.12

Muszę popracować nad moimi myślosłowami, bo inaczej mogę zostać zdekonspirowany. A przecież tego bym nie chciał. Ja to ja ale moja organizacja, to by się wściekła. Pewnie Rita szybko zaraportowałaby o mojej wpadce i to nie dlatego, że mnie nie

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.11

Kurt: Cześć Rita. Jak po wczorajszych wyścigach? Rita: Spoko. Wróciłam wczoraj do domu i znowu rzuciła się mi ta maska, którą kiedyś znalazłam. Pamiętasz która? Kurt: Wiem, ta sprzed dwóch lat. Rita: No i zaczęłam się jej tak przyglądać i

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.10

Odkrycie mojego przeznaczenia nie dawało mi w nocy spokoju. Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem zasnąć. W końcu odkryłem cel życia. Do tej pory cały czas nie umiałem się odnaleźć w tym, co robię. Niby wiedziałem, że po coś chodzę

Czytaj więcej »

Czym są opowieści Keplera

Jest to historia bohatera, który na nowo próbuje odnaleźć się w świecie, w którym nieprzypadkowo powrócił do życia. Mimo, że jest doskonały taki jaki jest, cały czas poszukuje w sobie tego czegoś, co wypełni pustkę, która tylko pozornie jest wynikiem utraty pamięci.  Jego przeżycie jest możliwe tylko dzięki nieprzeniknionej mądrości wrodzonej, która za każdym razem tłumaczy mu to, co widzi i słyszy, dzięki czemu bez trudu rozpoznaje prawdę w nieprawdzie. Możliwe jest też, że ta historia jest zupełnie o czymś innym.

Występują

Bohater – wszechwiedzący, niezależny bohater, który próbuje przypomnieć sobie kim jest i dlaczego żyje tu gdzie żyje. Na nowo tworzy swój zapomniany świat i odnajduje w nim swoją dzielną rolę. Raczej nie przepada za Kurtem, za to doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak Rita szaleńczo go kocha.

Rita – Nikt nie wie skąd się wzięła i dlaczego akurat pracuję w miejscu, w którym pracuje. Jakie przewinienia musiała popełnić, skoro los przydzielił ją do współpracy z, delikatnie ujmując, niezbyt rozgarniętą ekipą? Cały czas marzy o tym, że jej życie już niedługo się odmieni.

Kurt – kim Kurt jest? Może istnieniem? Bytem? Człowiekiem? Naturalnym? Probówką? A może, co często powtarza nasz wszechwiedzący Bohater, robotem? Może też być tym wszystkim naraz lub też zupełnie nikim.