Opowieści Keplera cz.13

Kurt: To tyle na dzisiaj. Całkiem szybko minęło. Może to dlatego, że przez cały dzień rozmyślałem o tym co powiedziałeś. Rita: A co powiedział? Kurt: Takie egzystencjalne rzeczy. Życie, śmierć, piekło, niebo, dobro, zło. W sumie przez cały dzień dość

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.12

Muszę popracować nad moimi myślosłowami, bo inaczej mogę zostać zdekonspirowany. A przecież tego bym nie chciał. Ja to ja ale moja organizacja, to by się wściekła. Pewnie Rita szybko zaraportowałaby o mojej wpadce i to nie dlatego, że mnie nie

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.11

Kurt: Cześć Rita. Jak po wczorajszych wyścigach? Rita: Spoko. Wróciłam wczoraj do domu i znowu rzuciła się mi ta maska, którą kiedyś znalazłam. Pamiętasz która? Kurt: Wiem, ta sprzed dwóch lat. Rita: No i zaczęłam się jej tak przyglądać i

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.10

Odkrycie mojego przeznaczenia nie dawało mi w nocy spokoju. Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem zasnąć. W końcu odkryłem cel życia. Do tej pory cały czas nie umiałem się odnaleźć w tym, co robię. Niby wiedziałem, że po coś chodzę

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.9

Może jednak Kurt miał rację i rzeczywiście te dwa piwa tak bardzo się od siebie nie różnią? Tylko co to znaczy tak bardzo? To się różnią czy jednak nie? Chyba jednak zależy to od pieniędzy. Wydaje mi się, że nie

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.8

Kurt: Jak dla mnie to ten browar nie różni się specjalnie od tego co zawsze zamawiamy. Rita na pewno nalali ci kategorię trzecią? Rita: Tak przynajmniej mówił barman. Wiesz, że z kolby leją, co leją ale nie wydaje mi się

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.7

Plower Bar. Miejsce, w którym tacy jak ja, mogą obserwować całą resztę. Nie przychodzę tu tylko dlatego bo lubię napić się wieczorem piwa. Nie, to byłoby zbyt proste jak na mój wyszukany smak. Chodzę tu także, bo uwielbiam ich skrzydełka.

Czytaj więcej »

Opowieści Keplera cz.6

Cisza mojej kajuty jest uspokajająca i uciszająca. Lubię po prostu leżeć na łóżku i nic nie robić. Wtedy czuję, że żyję. Bo tak poza tym łóżkiem, to nie mam nawet czasu zastanowić się, poczuć się, że żyję. Cały czas wykonuję

Czytaj więcej »

2250 rok. Czas wielkich zmian. Już 150 lat jesteśmy na Kepler 843. Tydzień temu nasz Mer podpisał Pakt Niepodległościowy. Wraz z innymi Galactopolis ogłaszamy niepodległość. Odłączamy się od Ziemi. Postanawiamy decydować sami o sobie. Była to wspólna decyzja nas wszystkich. W referendum wzięło 100 procent obywateli i wynik mógł być tylko jeden – wszyscy głosujący poparli decyzję o odłączeniu. Dlaczego tak się stało? Nie jest obojętne to, że wczoraj zmarł ostatni obywatel, który wyruszył z Ziemi w poszukiwaniu lepszego domu i trafił na Kepler 843. Miał 170 ziemskich lat. Teraz już nikt nie pamięta Ziemi. Wiemy o niej tylko to, czego nas nauczono. I nie jest to zgodne z tym, czego doświadczamy na co dzień. Czujemy się oszukani, uciemiężeni i wyzyskiwani. Stąd nasza decyzja o ogłoszeniu Niepodległości. Czy to im się spodobało? Oczywiście, że nie. Wiemy już, że zostały wysłane do nas wojska, które mają doprowadzić nas do porządku. Ale to nastąpi dopiero za kilka lat. Mamy więc mnóstwo czasu aby się przygotować. Czy wiemy co nas czeka? Nie. Czy boimy się tego co może nastąpić? Tak. Czy powstrzyma to nas przed tym co postanowiliśmy. Na pewno nie! Viva la Kepler! Viva la revolution!!